Spółka komandytowo-akcyjna – recepta na Polski Ład?

Wprowadzenie

Spółka komandytowo-akcyjna w ostatnich latach nie cieszyła się szczególną popularnością wśród polskich przedsiębiorców. Miało na to wpływ przede wszystkim opodatkowanie tej formy prowadzenia działalności gospodarczej podatkiem dochodowym od osób prawnych (CIT) w 2014 roku, mimo iż na gruncie Kodeksu spółek handlowych (k.s.h.) spółka komandytowo-akcyjna należy do spółek osobowych (podobnie jak spółka jawna, spółka partnerska i spółka komandytowa), a przez to nie posiada osobowości prawnej (którą posiadają spółki kapitałowe, takie jak spółka z o.o. i spółka akcyjna).

Do 2014 liczba spółek komandytowo-akcyjnych rosła wykładniczo (na dzień 31 grudnia 2013 roku ich liczba wynosiła 5 709), zaś od 2014 roku zaczęła również wykładniczo spadać – na koniec 2014 roku funkcjonowało 5 244 spółek komandytowo-akcyjnych, na koniec 2016 roku – 4 234 takich podmiotów, a na koniec 2019 roku – już tylko 3 707 takich spółek. Właśnie od 2014 roku coraz większą popularnością zaczęły cieszyć się spółki komandytowe (zwłaszcza jako struktury ze spółką z o.o. w roli komplementariusza), zaś spółki komandytowo-akcyjne stawały się stopniowo pewnym marginesem w ogólnej liczbie polskich spółek. Jednakże opodatkowanie CIT również spółek komandytowych w 2021 roku doprowadziło do analogicznego odchodzenia przedsiębiorców od tej formy opodatkowania (choć nie w takiej skali jak przy spółkach komandytowo-akcyjnych).

Wejście w życie przepisów Polskiego Ładu spowodowało jednak, iż ponownie wielu przedsiębiorców zaczęło zastanawiać się nad zmianą formy prawnej prowadzonej działalności gospodarczej. Od pewnego czasu można dostrzec publikacje i wypowiedzi części doradców podatkowych, przedstawiających korzyści podatkowe dla przedsiębiorcy, który zdecyduje się na takie przekształcenie. W niniejszej analizie zostaną przedstawione ogólne zasady prowadzenia działalności gospodarczej w ramach spółki komandytowo-akcyjnej, jej wady i zalety, a także próba odpowiedzi na pytanie, dla kogo taka forma może okazać się korzystna, a kto powinien jej unikać.

Charakterystyka spółki komandytowo-akcyjnej na gruncie Kodeksu spółek handlowych

Jak wynika z art. 125 k.s.h., spółką komandytowo-akcyjną jest spółka osobowa mająca na celu prowadzenie przedsiębiorstwa pod własną firmą, w której wobec wierzycieli za zobowiązania spółki co najmniej jeden wspólnik odpowiada bez ograniczenia (komplementariusz), a co najmniej jeden wspólnik jest akcjonariuszem. Spółka komandytowa jest więc spółką osobową, a więc z jednej strony nie posiada osobowości prawnej, z drugiej zaś – posiada zdolność prawną (może we własnym imieniu nabywać prawa oraz zaciągać zobowiązania) i zdolność sądową (może występować w procesie sądowym jako strona). Z literalnego brzmienia art. 125 k.s.h. wynika też, że taka spółka musi posiadać przynajmniej 2 wspólników – co najmniej jednego komplementariusza i co najmniej jednego akcjonariusza. Komplementariusz jest zasadniczo tym wspólnikiem, który spółkę reprezentuje i ponosi nieograniczoną odpowiedzialność swoim majątkiem za jej zobowiązania, z kolei akcjonariusz jest tym wspólnikiem, który w spółkę inwestuje. W praktyce należy zasygnalizować, iż istnieje także możliwość powołania tzw. jednoosobowej spółki komandytowo-akcyjnej, czyli takiej, w której ta sama osoba występuje w podwójnej roli (jest zarówno komplementariuszem, jak i akcjonariuszem) – choć z zastrzeżeniem, iż w materii tej widoczne są nadal spory w doktrynie.

Co więcej, jak sama nazwa wskazuje, spółka komandytowo-akcyjna łączy cechy spółki komandytowej (a pośrednio i spółki jawnej) oraz spółki akcyjnej. Określa to przede wszystkim art. 126 § 1 k.s.h., który stanowi: „W sprawach nieuregulowanych w niniejszym dziale do spółki komandytowo-akcyjnej stosuje się:

1)        w zakresie stosunku prawnego komplementariuszy, zarówno między sobą, wobec wszystkich akcjonariuszy, jak i wobec osób trzecich, a także do wkładów tychże wspólników do spółki, z wyłączeniem wkładów na kapitał zakładowy – odpowiednio przepisy dotyczące spółki jawnej;

2)        w pozostałych sprawach – odpowiednio przepisy dotyczące spółki akcyjnej, a w szczególności przepisy dotyczące kapitału zakładowego, wkładów akcjonariuszy, akcji, rady nadzorczej i walnego zgromadzenia.”.

Dla mniejszych przedsiębiorców pewną trudnością przy prowadzeniu działalności w formie spółki komandytowo akcyjnej może okazać się minimalny kapitał zakładowy, który zgodnie z art. 126 § 2 k.s.h. wynosi 50 000 zł. Dla porównania, przy spółce z o.o. minimalny kapitał zakładowy wynosi jedynie 5 000 zł (co wynika z art. 154 § 1 k.s.h.).

Jak stanowi art. 127 § 1 k.s.h., firma spółki komandytowo-akcyjnej powinna zawierać nazwiska jednego lub kilku komplementariuszy oraz dodatkowe oznaczenie „spółka komandytowo-akcyjna”.”, zaś zgodnie z § 2 tego artykułu dopuszczalne jest także używanie w obrocie skrótu „S.K.A.”. Jeżeli komplementariuszem jest osoba prawna, firma spółki komandytowo-akcyjnej powinna zawierać pełne brzmienie firmy (nazwy) tej osoby prawnej z dodatkowym oznaczeniem „spółka komandytowo-akcyjna”, co nie wyklucza zamieszczenia nazwiska komplementariusza, który jest osobą fizyczną (art. 127 § 3 k.s.h.). Natomiast stosownie do treści art. 127 § 4 k.s.h., nazwisko albo firma (nazwa) akcjonariusza nie może być zamieszczane w firmie spółki, zaś w przypadku zamieszczenia nazwiska albo firmy (nazwy) akcjonariusza w firmie spółki akcjonariusz ten odpowiada wobec osób trzecich tak jak komplementariusz.

Kolejną niedogodnością dla wielu przedsiębiorców może być brak możliwości założenia spółki komandytowo-akcyjnej przez Internet. Możliwość rejestracji przez portal S24 ogranicza się bowiem jedynie do spółki jawnej, komandytowej, spółki z o.o. oraz prostej spółki akcyjnej. Statut spółki musi mieć formę aktu notarialnego (zgodnie z art. 131 k.s.h.), zatem z pewnością trzeba liczyć się już na samym początku z kosztami notarialnymi. Co więcej, formę aktu notarialnego muszą posiadać wszystkie zmiany w statucie, wszystkie protokoły walnych zgromadzeń oraz tzw. akty związania. Wpływa to z pewnością na zwiększenie kosztów prowadzonej działalności w porównaniu chociażby do spółki z o.o.

Ponadto, do kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w formie spółki komandytowo-akcyjnej należy doliczyć ewentualne koszty prowadzenia strony internetowej. Stosownie do treści art. 5 § 5 k.s.h., spółka akcyjna i spółka komandytowo-akcyjna prowadzą własne strony internetowe i zamieszczają także na tych stronach, w miejscach wydzielonych na komunikację z akcjonariuszami, wymagane przez prawo lub ich statuty ogłoszenia pochodzące od spółek.

Z przepisów dotyczącej spółek akcyjnych, subsydiarnie stosowanych również w spółkach komandytowo-akcyjnych (zgodnie z art. 126 § 1 pkt 2 k.s.h.) wynika także obowiązek dematerializacji akcji. Zgodnie bowiem z art. 328 § 1 k.s.h. obecnie akcje nie mają formy dokumentu. Dematerializacji akcji spółki komandytowo akcyjnej można dokonać rejestrując je w rejestrze akcjonariuszy albo w depozycie papierów wartościowych. W praktyce najczęściej jest konieczne zawarcie odpowiedniej umowy z podmiotem prowadzącym elektroniczny rejestr akcjonariuszy albo depozyt, którymi są domy maklerskie, banki oraz Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Umowa z którymś z tych podmiotów wiąże się oczywiście z koniecznością zapłaty wynagrodzenia za świadczone usługi, co sprawia, że spółka komandytowo-akcyjna ponosi kolejny koszt.

Korzyści podatkowo-składkowe

Prawdą jest jednak, że z punktu widzenia samej optymalizacji podatkowej, dla wielu przedsiębiorców to właśnie spółka komandytowo-akcyjna może być obecnie najlepszym rozwiązaniem. Efektywne opodatkowanie komplementariusza dla przedsiębiorcy będącego małym podatnikiem CIT wynosi bowiem tu 17,3%, zaś przy spółce, która nie jest małym podatnikiem – 19% (przy 26,3% dla sp. z o.o. oraz 19,3% dla sp. k.). Również w przypadku JDG stawki efektywnego podatku są zasadniczo wyższe – 25,3% przy podatku liniowym, 40,0% przy skali oraz 17,5% na ryczałcie (jeśli przysługuje). Komplementariusz w spółce komandytowo-akcyjnej nie ma obowiązku odprowadzać składek na ubezpieczenia społeczne (ZUS) oraz ubezpieczenie zdrowotne (NFZ), a także – w przypadku podmiotów o większych przychodach – brak jest obowiązku zapłaty daniny solidarnościowej. Oprócz tego, komplementariusz ma możliwość pomniejszenia własnego PIT od zysku o zapłacony przez samą spółkę CIT. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, iż ceną dla komplementariuszy za wymienione korzyści jest ponoszenie nieograniczonej odpowiedzialności majątkiem osobistym (analogicznie, jak wspólnicy spółki jawnej), co może okazać się zgubne w przypadku prowadzenia biznesu o dużym ryzyku.

Ryzyko zastosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania

Ze zmianą formy działalności gospodarczej na spółkę komandytowo-akcyjną wiąże się teoretycznie ryzyko zastosowania przez organ podatkowy klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, którą reguluje rozdział 1 Działu IIIa Ordynacji podatkowej (o.p.). Zgodnie z art. 119 § 1 o.p., czynność nie skutkuje osiągnięciem korzyści podatkowej, jeżeli osiągnięcie tej korzyści, sprzecznej w danych okolicznościach z przedmiotem lub celem ustawy podatkowej lub jej przepisu, było głównym lub jednym z głównych celów jej dokonania, a sposób działania był sztuczny (unikanie opodatkowania). Nie wchodząc w szczegóły tej materii należy zasygnalizować, iż organ podatkowy może uznać czynności podatnika związane z osiągnięciem korzyści podatkowych (jak np. zmiana formy działalności gospodarczej) za bezskuteczne, jeśli dojdzie do wniosku, że w danych okolicznościach charakteryzowały się one sztucznością oraz sprzecznością z przedmiotem lub celem ustawy podatkowej. Innymi słowy, może dojść do sytuacji, gdy fiskus stwierdzi, że dany przedsiębiorca optymalizując formę prowadzonej działalności działał w sposób sztuczny i sprzeczny z celem ustawy podatkowej, nie wskazując nawet konkretnego przepisu, który rzekomo miałby zostać naruszony. W takiej sytuacji skutki podatkowe czynności określa się na podstawie takiego stanu rzeczy, jaki mógłby zaistnieć, gdyby dokonano czynności odpowiedniej (art. 119 § 2 o.p.). Z kolei zgodnie z art. 119 § 3 o.p., za odpowiednią uznaje się czynność, której podmiot mógłby w danych okolicznościach dokonać, jeżeli działałby rozsądnie i kierował się zgodnymi z prawem celami innymi niż osiągnięcie korzyści podatkowej sprzecznej z przedmiotem lub celem ustawy podatkowej lub jej przepisu, a sposób działania nie byłby sztuczny (może ona polegać także na zaniechaniu działania). Z kolei sposób działania nie jest sztuczny, jeżeli na podstawie istniejących okoliczności należy przyjąć, że podmiot działający rozsądnie i kierujący się zgodnymi z prawem celami zastosowałby ten sposób działania w dominującej mierze z uzasadnionych przyczyn ekonomicznych (art. 119c § 1 o.p.). Przedsiębiorca więc w takiej sytuacji mógłby się bronić jedynie w ten sposób, iż wykazałby organowi podatkowemu, że jego działanie (jak np. przekształcenie się w spółkę komandytowo-akcyjną) było uzasadnione z powodu innego niż cel podatkowy. Dlatego też decydując się na zmianę formy działalności gospodarczej, trzeba brać również pod uwagę to ryzyko i potrafić się przygotować na ewentualny zarzut organu podatkowego co do rzekomego braku uzasadnienia biznesowego dla takiego przekształcenia.

Podsumowanie

Korzyści podatkowe i składkowe stojące za wyborem spółki komandytowo-akcyjnej w rzeczywistości Polskiego Ładu są tylko jedną stroną medalu. W porównaniu do spółki z o.o. spółkę komandytowo-akcyjną prowadzi się trudniej, wiele dokumentów musi mieć formę aktu notarialnego, samo powstanie spółki w tej formie nie może zostać dokonane przez Internet, konieczne jest prowadzenie strony internetowej podmiotu oraz zawarcie umowy z podmiotem prowadzącym elektroniczny rejestr akcjonariuszy albo depozyt. Dodatkowo, wyższa jest kwota kapitału zakładowego (50 000 zł), zaś komplementariusz ponosi nieograniczoną odpowiedzialność za zobowiązania spółki własnym majątkiem. Co więcej, w przypadku spółek z o.o. istnieje spore ryzyko uznania takiego przekształcenia za sztuczne lub sprzeczne z celem ustawy podatkowej (w przypadku przechodzenia z JDG takie ryzyko jest mniejsze). Dlatego też można stwierdzić, iż wbrew pojawiającym się publikacjom internetowym, zdecydowana większość przedsiębiorców nie powinna przekształcać się w tę formę prowadzenia działalności gospodarczej. Dla pewnej części firm będzie to jednak rozwiązanie jak najbardziej korzystne – mowa tu po pierwsze o podmiotach prowadzących biznes, który nie jest obarczony wysokim ryzykiem, po drugie – osiągających dochody przynajmniej na poziomie 500 000 zł rocznie, zaś po trzecie – chcących wypłacać zyski i nie trzymać wypracowanych dochodów wyłącznie w ramach działalności. Sytuacja każdego podmiotu wymaga jednak indywidualnej analizy i przyjrzenia się danemu biznesowi od środka, dlatego nie warto podejmować takich decyzji samodzielnie, a w konsultacji ze specjalistami z zakresu księgowości, podatków i prawa.